Gdy weszliśmy na sale ja usiadłam na trybunach, a Justin poszedł się przebrać do szatni. Siedziałam i rozmyślałam o tym co się przed chwilą stało, to wszystko działo się tak szybko.
Nie wiem może źle robię? Nie! Na pewno nie! On mnie przecież kocha, powiedział mi to, a ja wierze w jego słowa, przecież ja też go kocham, tak? No tak, a więc nie powinnam nawet o tym myśleć, raczej powinnam marzyć o tym jak będzie pięknie gdzieś tam w przyszłości, ja, on, dzieci, wielki dom z pięknym ogrodem, siedzimy razem i bawimy się z naszymi szkrabami, śmiesznie brzmi nawet jak o tym myślę, ale może jednak kiedyś tak będzie, tak jak już wcześniej myślałam, czas pokaże.
Siedziałam i patrzałam się na.... na nic, w jeden punkt na ścianie, nie miałam na co się patrzeć, póki nie było tam Justin'a, w końcu zobaczyłam mojego ukochanego wyszedł z szatni i podbiegł do chłopaków z drużyny, oni już zaczęli wcześniej grać, więc trener powrzeszczał trochę na Bieber'a i za karę kazał mu najpierw przebiec 5 okrążeń wokół sali, męczarnia, ja bym była, mówiąc szczerze, spocona jak świnia, a on po prostu dość, że biegł sprintem to prawie w ogóle się nie spocił, jedno wielkie ŁAŁ.
Gdy zaczęli grę, teraz już razem, włącznie z Justin'em, patrzałam się co robią, jakie ruchy i takie tam.
Justin co jakiś czas mi machał, a ja mu odmachiwałam, Chris patrzał na to z niedowierzaniem, jestem ciekawa jak to przyjmie gdy się o nas dowie, trochę się tego boje.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, popatrzałam kto to i ujrzałam Selenę:
- Cześć kochanie - usiadła i przytuliła mnie na powitanie.
- Hej, co ty tu robisz? - także ją przytuliłam.
- No jak to co? Przecież Chaz tu gra, to jestem.
- Aaaa, no tak, przecież to twój chłopak, zapomniałam.
- No wiesz co? Jak mogłaś? - zaśmiała się - A ty co? Z kim chodzisz, że tu jesteś?
- A czy ja muszę z kimś chodzić żeby tu być?
- Przeważnie jest tak, że chłopcy zapraszają tu tyko swoje dziewczyny.
- No to tak, mam chłopaka.
- Ojejku, Mileyyy. Kto to? Znaczy, który to? - rozpędziła się.
- Spokojnie. Dowiesz się w swoim czasie.
- Ajjj, nie wytrzymam no - pisnęła - gadaaaaj.
- Chris mnie tu zaprosił, ale no wiesz, przed chwilą, dosłownie. Zaczęłam być z Justin'em.
- Co? - zaniemówiła, a na jej twarzy widać było rozczarowanie.
- No to. A co ty se myślałaś? Że z kim ja jestem?
- Nie, nie. Z nikim, po prostu się nie spodziewałam, wy zawsze tacy narwani, wkurzeni na siebie a tu nagle takie coś.
- Ale nie mów nikomu, okej?
- Co czemu?
- Na razie nie chce żeby ktoś wiedział.
- Czemu?
- Nie dopytuj, po prostu nie mów nikomu.
- Aha, no dobra.
- Ładnie wyglądasz >KLIK< - chciałam rozluźnić atmosferę komplementem.
- Ty też - uśmiechnęła się sztywno.
Nic się nie odezwałam, zastanawiało mnie to czemu Sel zrobiła się taka dziwna jak jej powiedziałam o moim związku z Justin'em, nie wiem co jej odbiło, ale mnie to zmartwiło, może jest na mnie zła? Albo coś takiego.
Wszystko mijało spokojnie, ja z moja przyjaciółką śmiałyśmy się, chłopaki grali, przy okazji poznałam parę nowych dziewczyn Danielle Peazer >KLIK< dziewczyna Liam'a, Kara Rose >KLIK< dziewczyna Harr'ego, Eleanor Calder >KLIK< dziewczyna Louis'a i Perrie Edwards >KLIK< dziewczyna Zayn'a,
bardzo miłe, widać, że są w porządku. W całej drużynie dziewczyn nie mieli tylko Chris i Niall.
***
Gdy chłopaki już skończyli a wszyscy wrócili na salę przebrani w stroje codzienne, poszłam do szatni do Justin'a, na szczęście był tylko on. Wszyscy inni byli na sali i rozmawiali ze sobą. Weszłam do pomieszczenia w którym przebierał się Bieber, zobaczyłam go w samych bokserkach więc natychmiast się odwróciłam:
- Przepraszam ja nie powinnam - stałam tak bez ruchu i czekałam aż coś powie.
- Nie, no spoko. Nic się nie stało - szybko naciągnął swoje czarne rurki na nogi - już możesz się odwrócić.
- Wiesz Justin, nie spodziewałam się, że będziesz paradować przede mną w samych gaciach - odwróciłam się do niego i zaśmiałam, popatrzałam na Jus'a i puściłam mu oczko.
- Teraz taka mądra - mówił zapinając swój rozporek - a jak ty chodziłaś w samym ręczniku to ja nic nie mówiłem.
- Tak, tak nic nie mówiłeś - Justin popatrzał się na mnie, usiadł na ławce i zaczął ubierać buty, pomyślałam, że miło by było gdybym mu usiadła na kolanach, więc to zrobiłam, wzięłam jego ręce w swoje i usiadłam bokiem na nim, a on objął mnie w talii.
- Mmmm, kochana jesteś wiesz? - pocałował mnie delikatnie w ramię.
- Dziękuje - pogłaskałam go po poliku.
- Miley, mam do ciebie sprawę.
- Słucham cię?
- Jesteśmy już parą tak?
- Tak.. Ale do czego zmierzasz?
- Zmierzam do tego, że noo. Dla ciebie może być to trudne, bo ty i Chris jesteście przyjaciółmi, ale ja bym nie chciał żeby on się do ciebie aż tak tulił, całował i w ogóle. W końcu jesteś moją dziewczyną i nie chciałbym żeby to się zmieniło, i nie chciałbym żebyśmy się kłócili.
- Justin, ja wiem. My jesteśmy przyjaciółmi ale przyznam, Christian czasem aż za bardzo się do mnie tak jak to ująłeś tuli. Czasem mnie to trochę drażni, ale to jest mój można powiedzieć, że brat więc nie zwracam mu na to uwagi, wiem, że to co robi nie znaczy nic wielkiego, więc nie musisz być zazdrosny.
- Jednak wolałbym żeby to się troszkę zmieniło.
- Obiecuje ci - położyłam swoje czoło na jego - że będę starać się zwracać na to uwagę.
- A ja obiecuje ci - musnął moje usta - że zawsze będę cię kochać.
- Słodki jesteś.
- Aww - przygryzł usta - tak samo jak ty.
- Dobra, koniec tych czułości, ubieraj się i idziemy na salę - wstałam i podałam mu koszulkę.
- Nieeee, czemu mi to robisz? Było tak świetnie.
- Wstawaj powiedziałam - udawałam stanowczą.
- No dobra złośnico - założył na siebie koszulkę i podszedł do mnie - Jeszcze jedno pytanie - złapał moją rękę - kiedy inni się o nas dowiedzą?
- Justin nie wiem. Nie wiem jak to przyjmą.
- Proszę, ja nie chce się ukrywać z tym związkiem - nadal trzymał moją rękę.
Patrzał na mnie tak prosząco, a ja miałam jeden wieki dylemat. Selena zareagowała dość dziwnie jak jej powiedziałam, a Chris to pewnie był by jeszcze bardziej oszołomiony niż Sel, ale i tak w końcu się dowiedzą więc po co ukrywać? I co ja teraz mam zrobić? Serce i rozum toczą wojnę w moim ciele.
Z jednej strony kocham moich przyjaciół i nie powinnam ich okłamywać ale z drugiej strony łatwiej by im było gdyby nie wiedzieli.
- Miley halo, jesteś tu jeszcze? - wybudził mnie z zamyśleń Jus machając mi ręką przed nosem.
- Tak, tak jestem.
- Możemy - westchnął - jeszcze trochę poczekać, ale Miley nie wieczność proszę.
- Dobrze, kiedy będę gotowa to im powiem, jeszcze trochę czasu.
- Yhym - przytulił mnie mocno.
- Chodźmy już.
Justin spakował wszystkie swoje rzeczy do torby, podszedł do mnie, objął mnie w pasie i wyszliśmy z szatni. Chcieliśmy wejść na salę ale wszyscy już się stamtąd zwinęli i żegnali się na korytarzu, zaczęliśmy iść w stronę grupki znajomych, gdy byliśmy blisko zdjęłam rękę Jus'a z mojej talii.
- Nareszcie jesteś Miley! - krzyknął Chris i podbiegł do mnie - chodź ktoś bardzo chce cię poznać - wziął mnie za rękę i zaczął biec w stronę młodzieży.
Przyprowadził do mnie jakiegoś chłopaka.
- Miley to jest Niall, Niall to Miley.
- Cześć - uśmiechnął się chłopak
- Hej - odwzajemniłam uśmiech
- Ja muszę gdzieś iść zaraz wracam - powiedział Chris i gdy odchodził szepnął mi na ucho coś w stylu "Jest nieśmiały pogadaj z nim trochę".
- A więc to ty chciałeś mnie tak bardzo poznać?
- Można tak powiedzieć, słyszałem od Christiana, że jesteś extra, więc sprawdzam czy to prawda - zaśmiał się.
- No wiesz nie chce się chwalić, ale dużo osób mi mówi, że jestem extra.
- Ooo, no proszę fajnie wiedzieć - obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.
Niall był bardzo fajny, po paru minutach rozmowy wydawał się jeszcze lepszy niż przedtem. W pewnej chwili podszedł do nas Justin.
- A co tu tak wesoło? - szturchnął mnie lekko w ramie, tak, że nikt nie widział.
- A nic tak sobie gadamy - odpowiedział mu Niall.
- Yhym, nic szczególnego. Tylko obgadujemy ciągle takiego jednego chłopaka - skłamałam.
- Ooo a jakiego? - spytał zaciekawiony Jus.
- Taki kapitan drużyny, który rozstawia wszystkich po kątach w czasie gry, brązowe włosy, czerwone rurki, czarna bluzka, czarna katana, chyba ma na nazwisko Bieber - powiedziałam udając znudzoną, ale miałam ochotę parsknąć śmiechem.
- Nie ładnie tak obgadywać, takiego wspaniałego chłopaka jak ten Bieber - w nawet nie jednej sekundzie ja i Niall zaczęliśmy się śmiać tak głośno, że wszyscy do nas podeszli i patrzeli na nas jak na dziwaków.
- A wam co odbiło? - spytał Chaz.
- On, on hahahah on, nie no nie mogę - cały czas pokazywałam palcem na Jusa i śmiałam się jak opętana opierając się o niego.
- Dobra nie ważne - odezwał się Niall próbując opanować śmiech.
- Spoczko, my już lecimy. Niall, wracasz z nami? - spytał Zayn chłopaka.
- Tak, już idę. Pa Miley - pożegnał się.
- Cześć wszystkim.
Została tylko nasza piątka a mianowicie, ja, Justin, Sel, Chaz i Chris.
- Chris daj kluczyki nie chce mi się tu być cały dzień.
- Dobra masz - podał mi kluczyki - tylko nie odjeżdżaj, ja tu jeszcze chwile pobędę z Chaz'em, Sel i Jus'em.
- Dzięki, pa kochani - szłam wolnym krokiem do samochodu.
- Ja też pójdę do samochodu, pa - usłyszałam głos Justina.
- Miley czekaj - podbiegł do mnie.
- Yhym, i tak już jesteś przy mnie.
- Kocham cię - pocałował mnie w ramię.
- Justin nie tutaj, jeszcze nas zobaczą.
- Niech widzą, przynajmniej szybciej się dowiedzą - burknął.
- Justin! Rozmawialiśmy już na ten temat.
- Tak, wiem.
- To po co drążysz temat?
- Bo nie chce ich okłamywać, jednak to moi przyjaciele.
- Moi też - otworzyłam samochód i wsiadłam, Bieber zrobił to samo, siedzieliśmy tak jak wcześniej, ja bawiłam się kluczykami a on na mnie patrzył, tak słodko patrzył.
- Ja ciebie też - przysnęłam się do niego i przytuliłam.
- Co ty mnie też?
- Powiedziałeś na korytarzu, że mnie kochasz, a ja ciebie też kocham.
- Wiem. Pocałował mnie w czoło.
Siedzieliśmy tak przytuleni do siebie przez jakąś chwilę, potem zobaczyłam Chris'a idącego w naszą stronę, więc z niechęcią odsunęłam się od mojego chłopaka, chciałam nadal pozostać w jego ciepłych, pełnych miłości ramionach, które mnie wcześniej obejmowały. Christian wszedł do samochodu a ja oddałam mu kluczyki. Ruszyliśmy.
***
Podjechaliśmy pod dom przyjaciela.
- Nareszcie domek - powiedział Chris i wysiadł.
Ja i Jus także wysiedliśmy z auta i podeszliśmy do Christiana.
- To jak idziecie do mnie?
- Przepraszam, ale ja nie idę, głowa mnie boli i jestem zmęczona - powiedziałam.
- Jejku, szkoda. Ale jak cię coś boli to idź do domu, niech twój tata da ci tabletkę albo coś.
- Po pierwsze nie jestem małym dzieckiem żeby tatuś się mną opiekował, a po drugie to go nie ma.
- Ejj, nie denerwuj się.
- Ja wcale się nie denerwuje.
- Nie wcale.
- Przestań Chris.
- Podwieźć cię do domu?
- Nie dzięki, dam rade. Zresztą chyba Justin idzie ze mną, bo w tą samą stronę. Idziesz? - popatrzałam się na Bieber'a.
- Ta, idę z tobą.
- Dobra, to ja już spadam, pa Chris - przytuliłam się do niego i odeszłam, Jus też się pożegnał i szedł ze mną.
Chwilę szliśmy w ciszy, w końcu Justin zaczął:
- Faktycznie trochę źle wyglądasz.
- Wiem, pewnie będę chora, zimno mi.
- Chodź tu do mnie - objął mnie ręką a ja dałam mu buziaka.
- Jeszcze tylko troszkę i do domku.
- Tak, jeszcze chwilka, nawet już widać.
- Nareszcie.
Gdy byliśmy już przy moich drzwiach zapytałam się:
- Idziesz do mnie?
- Nie, raczej nie - podrapał się po głowie.
- Proszę. Nie chce być tam sama.
- Jak to sama?
- Tata i siostra pojechali do babci. Jestem sama. Chodź.
- No dobrze, dla ciebie wszystko - cmoknął mnie w usta i weszliśmy.
________________________________
20 komentarzy = kolejny rozdział.
Mam nadziej, że się podoba :)
Świetne ! w następnym rozdziale możesz dać , że Christian poprosi Miley o chodzenie i ją pocałuje a ona będzie czuć coś do obojga :) pomagam tylko :D
OdpowiedzUsuńciekawie się teraz bardziej zacznie. fajnie że 1D tutaj jest ;) ciekawy mnie wątek Miley z Niall'em. ;) a Justin i Miley tacy słodcy<3 pisz dalej,nmg się doczekać kolejnego rozdziału ;) powodzenia! :*// E.
OdpowiedzUsuńSSSSUUUUUUUPEEEEEEEEEEEEEEEER
OdpowiedzUsuńJest dobrze :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie !
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńświetny, szczerze to myślałam że akcja będzie się toczyć nieco inaczej ale jest dobrze :*
OdpowiedzUsuńBeauty <3
OdpowiedzUsuńPiękny ^.^
OdpowiedzUsuńDawaj następny rozdział
OdpowiedzUsuńJest dobrze
OdpowiedzUsuńnawet bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńnawet lepiej niż bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńnawet lepiej niż lepiej bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńnawet lepiej niż lepiej lepiej bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział ;P / anglik :DD
OdpowiedzUsuńSuper super
OdpowiedzUsuńjej już 20 !! :d:d:d
OdpowiedzUsuńkiedy bd następny ? bo cierpliwie czekam :D
OdpowiedzUsuńBlog super! Naprawde fajnie! Nawet nie wiem do kogo Miley pasuje, bo tak to fajnie opisałaś z Niallem, Chrisem i Justinem!
OdpowiedzUsuń